czwartek, 31 marca 2011

Oszalałem z miłości

Mgła, zacima w mych oczach
Lecz widzę w ciemności
Twą postać czując wibracje
Członków pierwszego pocałunku
Doznania kochania zjednoczenia ciała.

Teraz ja dumny idąc po chodniku
Lecz już nie z partnerką,
A z moją dziewczyną
Owładnięty inicjacją Tabu
Zjednoczenia ducha i ciała.

Miłość kto ją odczuje
Wie, że jak narkotyk
Pragnie się go najbardziej
Im częściej wstrzykujesz
Tym bardziej zwiększasz dawkę.

Przedawkowałeś i ciemność widzę
Lecz nie mojej miłości,
A jej zawładnięcia mną,
Bym kochał nie siebie a ją
Dla zwykłej prokreacji.

Tak, miłość ma dwa oblicza
Jedno pragnienie i jedno dążenie
Do dania i brania
Tym bardziej im jesteś nagi
Gdy widzisz obydwóch w lustrze.

                                                  Kraków 2011.III.31
                                                Autor Jacek Krawczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz