niedziela, 19 czerwca 2011

"Moja piosenka sercu mi bliska"...... strona 35

-35-Jej władca jak z obrazka

Módl się Matuś jak Antoni 
Choć ojciec śpi na sianie 
Gdy trzeba zapalić gromnice 
Którą przyniósł mój Franciszek 
Wtedy jak słońce świeciło nad domem.

Ref;
Babciu, babciu ma kochana 
Ciągle widzisz obraz Cesarza 
Który zabrał Ci męża Józefa 
Gdy byłaś mężatką.

Błyska błyskawica jak w oczach kochanka 
Którego wypatruje przez okno w noc świętą 
Zapalając płomień gromnicy od Franciszka 
Takiego jakiego wzidziała moja Babcia.

Ref;
Babciu Babciu ma kochana 
Cioągle widzisz obraz Cesarza 
Jednak ja widzę mojego Franciszka 
Którego kocham jak Ty Józefa.

Pije Ojciec pije Matka i pije też droga ma rodzina 
Mówiąc o ślubach mając pioerścionek 
Ten złoty jaki miał Franciszek z obrazka 
Którego wypatrywała moja Babcia 
Widząc już nie Józefa a mojego Franciszka.

Ref;
Babciu babciu ma kochana 
Wypatrujesz się w obraz jak Ja 
Choć widzisz już nie Cesarza 
Lecz męża mojego Franciszka.

Muzyk żydek gra na skrzypcach 
Karczma w dymie i stół syty kufli z piwem 
Jednak już nie mąż a Cesarz mój Franciszek 
Taki dumny ze swojego syna 
Którego nazywał widząc obraz Józefa.

Ref;
Babciu Babciu ma kochana
Rada mi wciąż szumi w głowie
Jak mówiłaś szukaj męża
Lecz nie dziada a Cesarza Józefa Franciszka

Kraków 2010.IV.16 
Autor Jacek Marek Krawczyk

niedziela, 12 czerwca 2011

Zofia i ksiądz XV

Ratuj! Ratuj! Ratuj..., ale kogo moja Zofio-księdza... A tak, żebyś wiedział. Wysłałam mojego synka do twego przyjaciela księdza i... stało się poszedł na demonstrację.... Zofia powiadasz na demonstrację.., ale jaką? No.., wybacz, chyba nie gejów..., a pacyfistów... No i co z tego!? Tak ty mówisz, że nic się nie stało, ale wiesz co powiedział mój syn... mój syn i mój nie zapominaj o tym.... Ty mi tu nie wyjeżdżaj z Tatusiowa niem tylko pomyśl co robić gdy syn nie aktor nie klaun ..., a demon strat... Rozumiesz! Tak rozumiem, ale co ci powiedział? Co do cholery zrobił ten mój ksiądz.... Jak to co powiedział mu całą historię pacyfistyczną i jeszcze bez szczelnie mówi Bóg nie chce wojny... Rozumiesz... Nie... To ja go wysłałam na korepetycje z historii... Tłumaczę mu jak to nasi Ojcowie walczyli o nasz kraj..., a On bez szczelnie mówi Ty jesteś chora Bóg nie chce Wojny mówił mi to ksiądz.... No co ty na to? rawda i Zofia mu coś tam szeptała do ucha ponieważ Ciągle mnie się pytał czy wojna jest zbawieniem ludzkości, ale ja myślę sobie pewno medytuje nad poważnym problemem świata..., a On co uprawia agitacje do pacyfistów... O nie ja już dzwonie do niego i u tak powiem do serca ,że mnie popamięta... I zadzwonił On. Odebrałem telefon.., a On w słuchawce przeprasza mnie, że naważył piwa ponieważ widział mojego syna na demonstracji..., a On taki młody.... I tłumaczy to wszystko przez tą Zofię... chciałem wywyższyć Boga..., nad filozofię i ups.. I co ja mam powiedzieć mojemu synowi..? Że Bóg.., no wiesz ja nie mogę.., ale Ty możesz przecież mu powiedzieć o wieży Babel i ....., Tak Tak rozumiem ja pije więc mogę napić się piwa.., a ty abstynent więc... Jakbyś czytał w moich myślach.... Ja wyjeżdżam do Ziemi Świętej na pół roku to może mu przejdzie.... Ale co mu mam powiedzieć trzy słowa Bóg Honor Ojczyzna..., a ja to przemyślę i może już nie z pomocą Zofii, a Ewangelii wyprostuję mu drogę ku zrozumienia  całej naszej wiary katolickiej.... No tak powiem mu o walce o Ziemie Świętą i jak to trzy wiary znalazły sposób aby żyć w jednym miejscu i nawet w jednej świątyni.... Muszę już kończyć..., wybacz Bóg z tobą pomodlę się za całą rodzinę przy gwiazdce betlejemskiej.....Autor Jacek Marek Krawczyk

czwartek, 9 czerwca 2011

Bukiet

                                                                                         Autor Jacek Marek Krawczyk

Spojrzałem i nie uwierzyłem jak to pod psem pogodę można zamienić w radość dnia kupując bukiet kwiatów i dekorując( zaznaczam) swój stół np; w pokoju... Wracając do dzisiejszego dnia to mimo, że wziąłem rano prysznic i poczułem od siebie woń perfum to mimo to jeszcze się nie obudziłem.... Myślę sobie co by tu zjeść na śniadanie... gdy nagle stwierdziłem, że nie ma co....  I to nie z biedy, ale jak jeść śniadanie gdy jeszcze śpię..., Więc postanowiłem pójść do sklepu i kupić serek homogenizowany..., gdy nagle nie uwierzycie pod sklepem oczarowała mnie kwiaciarka, a prawdę mówiąc to bukiet kwiatów, który widzicie na zdjęciu....  Teraz już się obudziłem i czytam to co z 1000 stron zamieniono na leksykon jak widać na fotografii.... pozdrawia jacek krawczyk

czwartek, 2 czerwca 2011

Moje urodziny...

Moje urodziny


Kto kocha ten wie                 Piją młodzi piją starzy
Wie, że wie, że jest                 Ja pijany od tej mowy
Taki dzień                         Córki jej córki mojej wnuczki
Kiedy zwą ich                         Że sam już nie wiem
Dziadkami w urodziny swe.         Ile wnuczek mam.

I ja wstałem słysząc wnuczki wołanie    Zmierz nadszedł
Dziadku dziadku wstawaj                 Goście poszli
Dziś twój dzień                         Córka jej a moje wnuczki
Koronacji do służby                 Znów wołały jednym głosem
Bycia dziadkiem.                 Dziadek naszej mamy wnuczki.

Słucham i myślę
Kto krzyczy
Mając 49 urodziny                 Kraków 2011.01.22
W tym dniu,                          Jacek Krawczyk
Kiedy na nowo przybyło latek. ,

Wnuczka z córką wzniosły toast
Ja wypiłem kwaśny sok
Teraz wiem kto kocha
Tak jak córka lecz nie córka,
Tylko córka mojej córki moja wnuczka.
%.
Ona dziecko mimo to nie jej
A mi przybyło lat
Lecz kocha i dziada
Który choć stary
W wnuczce uchwycił miłość.

Wnuczka mądra tak jak dziad 
A ja mądry tak jak wnuczka 
Widząc fotografię wspólną 
Wnuczki z dziadkiem i córki 
Córki córka moja wnuczka

Razem goście zaśpiewali
Sto lat dziadkiem bądź
Dostając od wnuczki
Bukiet kwiatów kupionych
Od córki jej córki mojej wnuczki.

Teraz tak się składa
Że córka córki mojej wnuczki
Obie zwą mnie dziadkiem
Mimo to, że córka moja
Jest córką córki mojej wnuczki.

                               Autor Jacek Marek Krawczyk
                                 Kraków 2011.01.22